Drugi dzień wiosny

Dzień dobry!

Drugi dzień wiosny w tym roku wyjątkowo piękny! Trzeci także 🙂 Słońce świeci, ciepełko otula, jedyne na co można narzekać, to susza. Mam małą porcję zdjęć, na tyle ile udało mi się zrobić goniąc jednocześnie za małym uciekinierem 😉

Jesienią dosadziłam sporo krokusów, mam nadzieję, że będą się teraz ładnie rozrastać.

Niezawodne iryski.

Dosadziłam też sporo przebiśniegów.

Niektóre cebulowe wymagają przesadzenia.

Prawie wszystko już przycięte, tutaj do ogarnięcia zostały lawendy.

W zeszłym roku się w końcu zmobilizowałam i przesadziłam do gruntu narcyzy, które co roku kupuję pędzone w doniczkach. Nie mogę sobie wybaczyć, że wcześniej tyle tych cebulek zmarnowałam…

Brzozy w tym roku już całkiem dorodne.

Czosnki jak zwykle nie zawodzą.

Pękają już pąki magnolii.

A sama magnolia jest już całkiem spora.

Skusiłam się na posadzenie róż w donicach: Pomponella, Eisvogel, Akropolis i Mariatheresia.

Posadziłam też, jak co roku, bratki.

Niektóre tulipany, wygląda na to, że licznie powtórzą kwitnienie.

A tutaj czosnki i tulipany sadzone jesienią.

Łap mnie 😉

A tutaj chyba same liście po tulipanach zeszłorocznych.

Róże już wypuszczają liście.

Rabata brzozowa w narożniku jak zwykle zasyfiona przez trawy. Planuję tam zmiany, część traw chcę zastąpić bylinami.

Wszystkie róże przycięte i odkopczykowane.

Porzeczka krwista i jej obiecujące pąki.

Ładnie przezimowały jarzmianki.

Powoli pokazują się brunnery.

Klon zielonokory.

Na dole zdjęcia widać zmasakrowany przez kreta trawnik.

Clematis Mazurek.

Czosnki w przedogródku.

I na koniec pąki wawrzynka, który lada dzień zakwitnie.

MIAUDOMEK