Rośliny ogrodowe z własnej uprawy cz. 2 – po pikowaniu

Część siewek urosła na tyle, że można je już było przepikować. Machnęłam ręką na opisywanie wielodoniczek i teraz w sumie nie wiem, co mi wzeszło, a co nie 🙂 nie mam jedynie problemu z rozpoznaniem rodzaju traw ozdobnych, pomidorów i sałaty (to co miałam za sałatę okazało się pomidorem i odwrotnie 🙂 ).

Najpiękniej wyrosły pomidorki koktajlowe.

Z kwiatów podejrzewam, że najbujniej wyrosły bratki. Po listkach jestem w sumie na 90% pewna. I jedno też już wiem, że więcej nie będę siać bratków, na co mi to było? niedawno kupowałam gotowe sadzonki po 90gr/szt., więc jest to gra nie warta świeczki. Tych małych roślineczek było tak dużo, że sadziłam je po kilka, nie miałam absolutnie siły każdego rozdzielać… Resztę wsadziłam razem do jednej doniczki. Co to mi z tego wyjdzie? Dodać należy, że są to bratki rokoko, z pofalowanymi płatkami.

Inaczej ma się sprawa z trawami ozdobnymi, których sadzonki w centrach ogrodniczych kosztują w okolicach 15zł za sztukę. U mnie trawki jeszcze czekają na pikowanie, ale trzeba przyznać, że zaraz za pomidorami, rosną bardzo ładnie, ani jedna siewka nie padła. Dacie wiarę, że z każdej tej pojedynczej traweczki wyrośnie kępa?

O dziwo wykiełkowała też ostnica piórkowata, niestety jest prawie pewne, że padnie, ponieważ teraz potrzebuje temperatury od -2 do 4 stopni przez 2-6 tygodni, a następnie temp. do 12 stopni. Temperatura 20 stopni i powyżej jest dla tych siewek szkodliwa. No ale kto wie? Może pogoda im dopisze. Wyniosłam siewki już na ogród, stoją przy północnej ścianie co by ich słoneczko nie muskało.

Jestem pozytywnie zaskoczona efektem pikowania, roślinki się podniosły, nabrały jędrności (szczególnie te padnięte), niektóre wyraźnie urosły.

Poniżej marniutka sałata, kilka siewek udało mi się wybrać, po pikowaniu nawet się podniosła.

Tak wygląda ta moja domowa szklarnia, udało nam się położyć (ok, mężowi się udało, ja trochę pomagałam) panele w pokojach na górze, więc mogę pokazać całokształt.

Dokupiłam w lidlu agapanty, piękne mają kwiaty, niestety po fakcie doczytałam, że trzeba je zimować w pomieszczeniu.

Na ogrodzie też co nieco kwitnie.

Lada dzień pokażą się żonkile, oby doczekały Wielkanocy 🙂

MIAUDOMEK