Hej ho!
Mam jak zwykle za dużo zdjęć z różnych dni lipca. Początek miesiąca przywitał nas z suszą, ale po ostatnich deszczach wszystko odżyło, codziennie racząc mnie jakimś nowym kwiatkiem. Zapraszam!
Brzózki przy tarasie się ładnie zagęściły.
Róża Geoff Hamilton – najpiękniejsza!
Clematis Fay.
Clematis Rooguchi.
Hosty w końcu pięknie się rozrosły.
Trawnik zmasakrowany przez upały.
Zakwitła róża Chippendale, żarówiasty pomarańcz 🙂
A poniżej cudna Pashmina.
Abraham Darby.
A to już najświeższe zdjęcia.
Kwitną pierwsze jeżówki.
Drżączka to cudowna trawa, jestem w niej zakochana.
Altanka w końcu obsadzona.
Annabellka przesadzona w cień wygląda świetnie.
Znalazła się w końcu zaciszna miejscówka dla klonika palmowego.
Zakwitł clematis Mazurek, nie jestem nim zachwycona..
Za to Pashminką jestem i to bardzo 🙂
W tym roku jeszcze szału nie ma, a lawenda bardzo źle zniosła zimę.
Kolejna różyczka – Comtesse de Segur.
Rzut oka na nową rabatę w angielskim stylu.
Brzozy w narożniku pięknie rosną, niedawno zostały podkrzesane bo już totalnie zarosły rabatę.
A tu już bogactwo kwiatów na nowej rabacie.
Floksy to kolejna nowość u mnie.
Pojawiła się również driakiew.
Kwiaty Chippendale wyblakły z pomarańczu na ciepły róż, przepiękna jest ta róża! Wypatrzyłam ją w Mai w ogrodzie i absolutnie mnie ten wybór nie zawiódł 🙂
Czosnki główkowate w najładniejszym stadium i mój najpiękniejszy krwawnik.
Jak posadziłam siewki szałwii w miejsce wymarźniętych stip, to pomyślałam, że to bez sensu, przecież one będą kwitnąć w innym terminie… A jednak, wyszło całkiem fajnie 🙂
Zakwitła lebiodka, która koszmarnie się rozsiewa..
Za chwilę dołączą lilie.
I bardzo rozrośnięte pysznogłówki.
Uratowana ostatnia sadzonka jeżówki bladej.
Kwitnie też werbena patagońska, bardzo szybko w tym roku.
Cudnie rozrasta się Rozannka pod świdośliwą.
Mniam, mniam, świdośliwki 🙂
I parę szerszych kadrów.
W przedogródku szaleje lawenda.
Jak widać w oddali, tulipanowiec to szybko rosnące drzewo. Tak szybko, że prawie przerosły go trzcinniki…
I to by było na tyle, dzisiaj nawet zebrałam siły na więcej treści 😉 A tymczasem czekam na kolejne róże oraz na jeżówkowo-hortensjowe szaleństwo.