Buchnęło majem

Dzień dobry! Taka to dziwna pogoda w tym roku. Wszystko z powodu zimna stało w miejscu, aż tu nagle zawitał upał i w 2 dni wszystko rozkwitło. Za dnia patelnia, ale wieczorem można wyjść na ogród i wpaść w zachwyt.

Ale zanim zatopimy się w zieleni, to mam trochę magnolii.

Zaczynamy od kaliny koreańskiej, która w zeszłym roku zmarzła, a w tym pięknie kwitnie i pięknie pachnie.

Jabłonka ozdobna.

Brzozy natychmiast wypuściły listki.

O ile tulipany mną nie owładnęły, tak w narcyzach jestem zakochana.

Kalina angielska.

Tawuła wczesna.

Świdośliwa.

Kocimiętka już kwitnie.

Obiela.

Migdałek co roku piękniejszy.

Ostatnie podrygi magnolii.

Lilak.

Dziwne szafirki, z bliska ciekawe ale z daleka wyglądają okropnie.

Piwonie.

Amanogawa zaczyna kwitnąć.

Grusza.

Klon zielonokory.

Czereśnia.

Szachownice.

Barwinek.

Oszalałam i dokupiłam kilka róż.

Głóg ma mnóstwo pąków.

Kolejka do posadzenia.

Trzmielina na pniu mocno przemarzła.

Lilak sensation w końcu wygląda sensownie.

I to tyle. W maju, jak w raju – chciałoby się rzec 😉

MIAUDOMEK