A co tam słychać na zewnątrz?


Dzień dobry w Nowym Roku! Kac wyleczony? Listy postanowień zrobione? 🙂 U nas kaca brak, bo piliśmy już od Wigilii, to się organizm przyzwyczaił 😉 Żarcik taki oczywiście, sylwester spędzony w kapciach przy lampce wina, a postanowienia takie całkiem prozaiczne. Jedno np. mam takie, że chcę zrobić pierwszy raz pieczone buraki 😀 Zbyt wielkich noworocznych postanowień już od dawna nie robię, aby uniknąć rozczarowania 😉 Podsumować by rok wypadało? No był, jaki był, ale jedno muszę przyznać: bardzo dużo udało nam się zrobić w domu i dookoła. Na początku zeszłego roku miałam takie poczucie, że jeszcze tak dużo do zrobienia, że latami to się będzie ciągnęło… A tu proszę! Grubizna zrobiona, zostały “pierdoły”. Może teraz się zacznie życie? 😀

Ale nie o tym ja tutaj chciałam. Dawno nie byliśmy na ogrodzie 🙂 No bo zimno jest, wiadomo. Jest zima, więc musi być zimno. Ale ile to można kisnąć w domu? No to chodźcie na szybki obchód!

Na drzwiach zawisnął zeszłoroczny wianek, no od ideału daleko, może kiedyś znajdę czas i siłę, żeby udekorować wejście tak pełną gębą, żeby był ten efekt wow…

Nie chwaliłam się, że od jakiegoś czasu mamy bramę i furtkę. No to chwalę się teraz 🙂

No i nocne podglądanie…

Zdaję się, że wpis o sypialni obiecałam? Nawet sobie nie wyobrażacie, jakim przedsięwzięciem jest zamówienie wywołania 4 dużych zdjęć do ramek 😀 Prawie tak trudnym, jak złapanie północnej sypialni w słońcu 😉 ale ale, ja się niczego nie boję, zdjęcia zamówiłam (to połowa sukcesu, teraz druga – odebrać je) i zaraz potem będę polować na słońce 😉 Do następnego!

4 thoughts on “A co tam słychać na zewnątrz?

  1. Piękne są te okna! Czy pamiętasz może producenta okien? I kolor, bo jest cudowny, idealnie imituje drewno. Agnieszka

  2. Śliczny domek,super wpisy będę śledzić ����Kiedy my tak będziemy mieć? ��Dopiero okna w lutym ��pozdrawiam

Comments are closed.

MIAUDOMEK